środa, 21 września 2016

Przeziębienia ciąg dalszy...

Niestety nie udało mi się pozbyć przeziębienia… Zamiast poprawy, jest coraz gorzej! Osłabienie i ból głowy nie dają mi spokoju. Jest mi bardzo ciężko zrobić cokolwiek, nawet mycie podłogi dziś było wyzwaniem! Żeby było ciekawiej, to dziś rano mój mężczyzna oznajmił, że także jest chory, i bardzo boli go gardło… Jak wiadomo, gdy chłop choruje, świat się wali… Dlatego wykorzystuje, moje ostatnie chwile wolności :D Od rana szybko posprzątałam i zrobiłam zakupy. Ponieważ przeziębienie dopadło już wszystkich, dynia musi poczekać, a zajadać będziemy rosół! Pyszny, aromatyczny, z dużą ilością czosnku!!! Taki jak lubimy! 
A więc nakryta kocykiem, po sam czubek nosa, z ciepłym rosołkiem, czekam na powrót mego chorego chłopa… 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz